á
                                            â
                                            ă
                                            ä
                                            ç
                                            č
                                            ď
                                            đ
                                            é
                                            ë
                                            ě
                                            í
                                            î
                                            ľ
                                            ĺ
                                            ň
                                            ô
                                            ő
                                            ö
                                            ŕ
                                            ř
                                            ş
                                            š
                                            ţ
                                            ť
                                            ů
                                            ú
                                            ű
                                            ü
                                            ý
                                            ž
                                            ®
                                            €
                                            ß
                                        
                                    
                                            Á
                                            Â
                                            Ă
                                            Ä
                                            Ç
                                            Č
                                            Ď
                                            Đ
                                            É
                                            Ë
                                            Ě
                                            Í
                                            Î
                                            Ľ
                                            Ĺ
                                            Ň
                                            Ô
                                            Ő
                                            Ö
                                            Ŕ
                                            Ř
                                            Ş
                                            Š
                                            Ţ
                                            Ť
                                            Ů
                                            Ú
                                            Ű
                                            Ü
                                            Ý
                                            Ž
                                            ©
                                            §
                                            µ
                                        
                             
                                     
                                     
                                
Jacek i Barbara, sąsiedzi i kumple od kołyski, tym razem nudzą się jak mopsy z powodu beznadziejnej pogody. Gdy tak leje i leje, można się chyba wybrać do pobliskiego supermarketu. Ale zaraz, tam właśnie odbywa się casting. Na dokładkę w tłumie grasuje sprytny kieszonkowiec. Jacek i Basia mają głowy nie od parady i do tego doskonale rozwinięty zmysł obserwacji. Z takimi pomocnikami policja może być spokojna o wynik śledztwa. (...) Nasi bohaterowie umiejętnie dedukując, łączą przypadkowe, zdałoby się, elementy w spójną całość. A w międzyczasie, aby nie wypaść z wprawy, główkują nad zadaniami matematycznymi. Jedno sprawiło im kłopot: „Piekarz upiekł kilka chlebów. Pierwszego dnia sprzedał połowę tego, co upiekł, i jeszcze pół chleba, drugiego dnia sprzedał połowę tego, co mu zostało, i jeszcze pół chleba, no i ostatniego dnia sprzedał połowę tego, co mu zostało po drugim dniu, i jeszcze pół chleba. I wtedy okazało się, że sprzedał cały swój wypiek. Ile chlebów upiekł piekarz?” Jacek i Basia z wdziękiem pomagają też starszej pani w pociągu, przy okazji, jakby mimochodem, kończąc sprawę kieszonkowca.
Świetna lektura, szczególnie na deszczowe popołudnie. A ja tak się rozochociłam, że lecę do kolejnej części, i nawet już wiem, ile chlebów upiekł piekarz. Dobra dedukcja to podstawa!